Motocykle w kulturze popularnej. Symbol wolności i niezależności

motocykl

Motocykl niewątpliwie kojarzy się nam z wolnością i niezależnością. Podróż na dwóch kółkach różni się od tej w samochodzie. Kierowca motocykla czuje wiatr we włosach, a zwinnym i stosunkowo lekkim motocyklem może wjechać prawie wszędzie. Nie stoi w korkach, nie traci czasu na szukanie dużego miejsca parkingowego. Pojazd nie jest klatką, w której się podróżuje, lecz wraz ze swoim kierowcą stają się jednością. Podróż na jednośladzie można czuć, a nie tylko ją odbyć. Kto dla przyjemności idzie pojeździć samochodem? Nikt. Tym jest właśnie jazda na motocyklu: czystą przyjemnością.

Rower z silnikiem?

Motocykle pierwotnie były projektowane jako zwykłe rowery z silnikami. Na początku XX wieku stały się oddzielnym segmentem motoryzacji, a po I wojnie światowej, jazda na jednośladzie stała się czymś prestiżowym… i kojarzącym z buntem. Nawet w polskim filmie „Znachor” z 1937 roku, Leszek Czyński, młody arystokrata kłócący się rodzicami o ukochaną, porusza się właśnie motocyklem. Podczas II wojny światowej motocyklami poruszali się żołnierze Wehrmachtu, zakładając do jazdy charakterystyczne gogle i hełmy, które wpisały się na stałe na listę popularnych gadżetów do jazdy. Lata 60. To czas, w którym motocykle jednoznacznie zaczęły kojarzyć się z niezależnością i wolnością. Przyczynił się do tego między innym w 1953 roku i Marlon Brando w filmie „Dziki”, który stworzył image prawdziwego zmotoryzowanego buntownika: w skórzanej kurtce, dżinsach i czapce ze sztywnym daszkiem. Film wpłynął też na powstanie pierwszych motocyklowych gangów, w tym słynnego Hells’ Angels. Motocykl stał się elementem narracji wolnościowej, bliskiej hipisowskiemu rockowi. Jest o nim mowa w „Born to be wild” Taurusa, śpiewał o nim nawet „ułożony” Bon Jovi. W popkulturze antysystemowiec i buntownik po prostu musi poruszać się motocyklem. Kto oglądał „Walking Dead”? Daryl Dixon w żadnej scenie nie wygląda lepiej, niż gdy jeździł samotnie swoim jednośladem.

Współcześni rebellsi

Również i obecnie wielu ludzi marzy o tym, by zostawić swój luksusowy samochód na parkingu, a latem rozkoszować się wiatrem we włosach i uciekającym pod stopami asfaltem. Ci, którzy mają swój jednoślad, muszą po prostu poczekać do wiosny. Innym pozostaje wynajem motocykla i korzystanie z jego uroków wtedy, gdy znajdą na to czas.

This website uses cookies in order to carry out services and in accordance with Cookie Policy. You may determine the conditions of storage and access to cookies in your browser.